Reprywatyzacja tylko 20-procentowa i nie w naturze
A ta kościelna nauka płynie wprost z Ewangelii oraz ze Starego Testamentu. Jedna z podstaw to Dziesięć Przykazań Bożych. Warto przypomnieć, że Przykazania VII i X wprost odwołują się do kwestii własności: "Nie kradnij" oraz "Nie pożądaj rzeczy, która należy do bliźniego". Czy zatem w swoim projekcie reprywatyzacji PiS zamierza przestrzegać tych przykazań?
Niestety tylko w 20 procentach. Jak czytamy w doniesieniach prasowych, dawni właściciele otrzymać mają jedynie 20 procent wartości nieruchomości (mają to być obligacje państwowe). Własność w naturze nie będzie już zwracana. Może wielu z przyszłych beneficjentów reprywatyzacji ucieszy się, że wreszcie oddadzą, i że chociaż tyle... Trudno jednak zrozumieć, dlaczego te nieruchomości, które przetrwały wojenną zawieruchę, czasy PRL i IIIRP, nie zostaną zwrócone, skoro fizycznie istnieją, a wiele z nich zapewne ulega coraz większej dewastacji.
Prawowici właściciele i spadkobiercy dóbr skradzionych przez komunę oraz wszystkie rządy po 1989 roku, poddani właśnie zostają ponownej kradzieży, tym razem przez "dobrą zmianę". Owszem, obecny rząd do jakiegoś zadośćuczynienia próbuje doprowadzić i sprawę raz na zawsze zamknąć, jednak czy w obliczu powszechnego rozdawnictwa pieniędzy podatników na cele socjalne, dawni właściciele nie będą znów czuć się rozgoryczeni, że im spadną jakieś ochłapy?
"Nie kradnij" i "Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do bliźniego" - brzmi od wieków niezmiennie. Czy kogoś to jednak obchodzi? A może zwykły obywatel dla własnego rządu po prostu nie jest "bliźnim", a jedynie zwykłym parobkiem, który ma na władzę jedynie tyrać i co 4 lata "dobrze" zagłosować.
Paweł Sztąberek
Foto. PSz
Operator serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.